Po powrocie z Wiednia ksiądz Jakub Falkowski założył Instytut Głuchoniemych w Warszawie, otwarcie którego nastąpiło 23 października 1817 roku . W czasach Jakuba Falkowskiego nauka w IG trwała 4 lata, a odbywała się w dwóch izdebkach I piętra Pałacu Kazimierzowskiego w Warszawie, przy Krakowskim Przedmieściu 24/26.
W 1819 roku J. Falkowski został członkiem warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk i otrzymał złoty medal, przyobiecany temu, kto założy szkołę dla głuchoniemych.
Falkowskiego martwiła szczupłość lokalu, która nie pozwalała na przyjęcie więcej niż kilkunastu uczniów. Stąd też przejściową siedzibą IG było większe pomieszczenie w domu Panien Wizytek na Krakowskim Przedmieściu ( w latach 1820-1827 ).
Po usilnych staraniach księdza Falkowskiego, dzięki dotacji Skarbu Królestwa Polskiego oraz zapisom i darom osób prywatnych Instytut przeniósł się do własnego budynku i tam znajduje się do dziś.
Liczba uczniów nieustannie wzrastała, np. od 5 i 39 w latach 1817 i 1821 do 60 w roku 1831, tym bardziej, że Falkowski "przyjmował wszelką biedotę bez rachunku". Sam zrzekł się na zawsze swej pensji na rzecz Instytutu.
Dzięki swej olbrzymiej pracowitości i wprost bezgranicznemu oddaniu sprawie opieki, wychowania i nauczania dzieci głuchoniemych, cieszył się w społeczeństwie dużym uznaniem. Falkowski w nauczaniu uczniów głuchych nie odrzucał mowy ustnej, tylko usuwał ją na plan dalszy.
Uprawiał też działalność naukowo-literacką. Wynikiem jego pracy pedagogicznej było kilka opracowań pozostałych w rękopisie, np.: "Izydor, książka dla ludu"(1810), "O zacności stanu nauczycielskiego i jego obowiązkach" (1811), "O Instytucie Głuchoniemych Warszawskim" (1819). Praca "O trudniących się nauczaniem głuchoniemych od XIV wieku" (1820) została opublikowana w XIII tomie "Roczników Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk".
W 1831 roku rektor Jakub Falkowski przeszedł na emeryturę. Zmarł 2 września 1848 roku i został pochowany w kościele św. Aleksandra przy Placu Trzech Krzyży w Warszawie, którego przez wiele lat był proboszczem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz